środa, 5 sierpnia 2009

Krok...

Nareszcie... Wczoraj, po 1 roku, 3 miesiącach i 7 dniach ta leniwa kobietka wstała i poszła... Teraz nie pozostało nic innego jak przygotować się na ucieczki i pogoń za tą kochaną "bestią". Najwyższy czas na poprawę kondycji... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz